To oczywiste, że większość swoich oszczędności trzymamy w złotówkach, bo to w tej walucie zarabiamy i nią posługujemy się na co dzień. Mamy zaufanie do swojej waluty. Czy to słuszna decyzja? A może warto przemyśleć trzymanie przynajmniej części pieniędzy w innych walutach?

banknoty euro pod lupą - oszczędności zdjęcie

Zdjęcie od Images_of_Money

W jakich walutach trzymać oszczędności?

Jak w każdym przypadku, ufność do złotówki podlega określonym ograniczeniom. Nie ma się co jej dziwić, bo rządzący i bank centralny nie robią zbyt wiele, aby wzmacniać wiarygodność naszej waluty, wręcz przeciwnie ich działania przypominają momentami błądzenie we mgle.

Inflacja galopuje, rosną stopy procentowe, ale na razie tylko kredytów, natomiast wartości depozytów spadają. Niby wiemy, że pieniądze na naszych kontach są chronione, ale z drugiej strony spędzamy wakacje na Cyprze, na którym kilka lat temu władze po prostu przejęły z kont obywateli 10% ich oszczędności.

A w końcu Cypr nie wydaje się nam być „dzikim krajem”. Dobrze też pamiętamy czasy denominacji czy hiperinflacji lat 90. XX wieku. To wszystko sprawia, że doskonale wiemy, że część pieniędzy warto mieć w innej walucie. Tylko w jakiej?

Dolar – najbardziej znana i popularna waluta świata

Choćby nie wiem, co się działo, my Polacy zawsze będziemy darzyć dolary swoistym kultem. To ponownie przyczyna historyczna i pamięć o kultowych PEWEX-ach, w których za dolary można było kupić po prostu wszystko. Nie ma co ukrywać to także waluta, w której ponad połowa państw świata trzyma swoje rezerwy walutowe, a więc nie ma powodu, aby nie działać dokładnie tak samo, jak rządy tych krajów.

Dodatkowy argument jest taki, że nie ma na świecie tak stabilnej waluty w długim horyzoncie czasowym i jeszcze jedno: dolarem zapłacimy praktycznie w każdym punkcie na świecie, bo to po prostu pieniądz uniwersalny, a „one dolar” potrafi powiedzieć każde dziecko.

Euro – potęga jedności

Ponad 20% udziału w światowym handlu oznacza, że dokładnie 1/5 transakcji na świecie rozliczana jest w euro. W euro zapłacimy we wszystkich krajach, które tworzą strefę walutową oraz jeszcze sześciu, które dobrowolnie zdecydowały się na przyjęcie tej waluty. Nie dość na tym, są kraje takie jak Bułgaria, które po prostu powiązały swoją walutę z euro.

Frank szwajcarski – oaza stabilności w sercu Europy

Nie ma co ukrywać, franki szwajcarskie kojarzą się w Polsce źle. Wynika to z nieustającej walki toczącej się we wszelkich mediach, prowadzonej przez ludzi, korzy niezbyt rozważnie, zaciągnęli kredyt w tej walucie. Spójrz na to z drugiej strony i pomyśl, ile w takim razie zyskali ci, którzy postanowili ulokować swoje oszczędności właśnie we franku szwajcarskim.

Szwajcaria to kraj rozsądnych ludzi, którzy zagłosowali w referendum przeciwko rozdawnictwu socjalnemu pieniędzy, ludzi, którzy potrafią dbać o stabilność swojego kraju, a więc i waluty.

A może oszczędzać w kryptowalutach?

Kryptowaluty nie jest inwestycja dla każdego, zyski bywają niepewne, a gwarancje żadne. Z drugiej strony, być może to prawda, że z czasem waluty cyfrowe wyprą wszelki inny pieniądz na rynku. Na pewno ci, którzy nie mają zaufania do żadnych banków centralnych i istniejących władz państwowych, powinni zainteresować się tym rodzajem lokowania pieniądza.

Sprawdź też: Czy warto kupić ubezpieczenie na życie jako polisolokatę?

Dywersyfikacja oszczędności w walutach – klucz do sukcesu

Kiedy podejmiesz już decyzję, w jaką walutę warto zainwestować i ulokować w niej swoje pieniądze, nie zapominaj, aby nigdy nie dokonywać zakupu waluty za wszystko, co posiadasz i w tym samym momencie. Rozłożenie zakupu w czasie i najlepiej trzymanie w swoim portfelu przynajmniej dwóch walut to klucz do sukcesu w długim terminie.