Nie mogę ci tego kupić, bo nie mam pieniędzy… Pomyśl, ile razy musiałeś wygłaszać taki komentarz, który kończył się wielkim płaczem w przypadku malucha i ogromnymi pretensjami nieco starszego dziecka. Żyjemy w świecie, w którym wartości materialne są ważne i naprawdę wiele przedmiotów ułatwia nam życie, ale oczekiwania finansowe naszych dzieci często przerastają nasze możliwości. W jaki sposób rozmawiać z dzieckiem o pieniądzach?

Oczekiwania finansowe dzieci – czy pieniądze w ich życiu to naprawdę wszystko?

Pokolenie naszych babć i dziadków lamentuje, jakie to straszne, że pieniądze są tak ważne dla naszych dzieci. Myślą one tylko o tym w jakich nowych ciuchach i z jakim telefonem pokazać się w mieście. Faktem jest, że coraz częściej się słyszy, że dzieci biedniejsze są wykluczane z grupy, a nawet często szykanowane i gnębione przez rówieśników.

Matka z dzieckiem na plaży idące pod rękę o zachodzie słońcaTylko takie uogólnienia nie mają większego sensu, bo jedna rzecz się nie zmienia: jak świat światem, zaludniali go ludzie głupi i mądrzy i ci inteligentni świetnie wiedzą, że same pieniądze to zbyt mało. A głupim… cóż, im nikt nic nie wytłumaczy i nie warto się nimi przejmować.

Co zrobić, gdy nasze dziecko jest gnębione na tle ekonomicznym?

W takiej sytuacji trzeba sobie jasno powiedzieć, że kupno ubrań z najdroższej kolekcji i nowego modelu telefonu nic nie zmieni. Naprawdę to nie pieniądze są przyczyną nieporozumień w grupie rówieśniczej, a niski status intelektualny dzieci, a właściwie ich rodziców, którzy uważają, że dziecku trzeba dać „wszystko”.  Większa ilość gotówki, kolejny etat i dorabianie nie sprawią, że nasze dziecko będzie szczęśliwsze, a głupi ludzie cokolwiek zrozumieją.

Kupowanie dziecku zbyt drogich rzeczy czy nieodpowiednich dla jego wieku może być zwyczajnie niebezpieczne, bo narażamy je na ryzyko kradzieży, a nawet napadu. Nie można i nie warto dawać dziecku wszystkiego, czego tylko zapragnie.

Sprawdź teżProcent składany – co to jest? Dlaczego czas działa na korzyść naszych oszczędności?

Po pierwsze – rozmowa

O pieniądzach trzeba rozmawiać, nawet maluch musi mieć świadomość, że pracę wykonuje się po to, by je zarabiać i naprawdę nie spadają one z drzew. Pieniądze nie mogą być tematem tabu i choć często to trudne, trzeba od najmłodszych lat wpajać dziecku, jaka jest wartość pieniądza i uświadamiać, co i ile kosztuje.

Czasem wystarczy wytłumaczyć, że nowa zabawka to dokładnie to samo, co codzienne zakupy deseru, by wytłumaczyć co w życiu jest ważne.

Dzieci uczą się przez naśladowanie

Często nie zdajemy sobie sprawy jak bystrymi obserwatorami są nasze dzieci i jak dobrze zapamiętują, wszystko to, co usłyszały i zobaczyły. Na nic zda się kolejny wykład o tym, że nie stać nas na spełnienie kolejnej zachcianki lub, że warto sobie czegoś odmówić teraz, by spełnić większe marzenia za jakiś czas, jeśli sami nie przestrzegamy tej zasady.

Dziecko zauważy nową torebkę mamy czy kolejne buty i zapamięta, że nie każdy w rodzinie rezygnuje z przyjemności.

Substytut dla zabawek i drogich rzeczy – doświadczenia 

Szczerość w kontaktach z naszym dzieckiem to podstawa prawidłowych relacji. Tylko ma to być uczciwość dostosowana do wieku i percepcji dziecka, a nasze mówienie „nie” i odmawianie powinno nie tylko być zasadne, ale też oferować pewien substytut.

Odmawiasz kupienia kolejnej zabawki, bo wiesz, że za moment wyląduje w kącie pokoju? Obiecaj, że w zamian za to pójdziecie w niedzielę do zoo.  Warto dziecku dać coś zamiennego, a najlepszy ze wszystkiego będzie wspólnie spędzony czas. Tylko dotrzymuj słowa, bo dzieci mają naprawdę dobrą pamięć.

Sprawdź teżGdzie wymienić zalegający bilon – obce monety?

Jak odmówić nastolatkowi zakupu drogich rzeczy?

Jasne, nastolatek nie będzie specjalnie zainteresowany wspólną wyprawą do kina. Za to jest możliwość zaproponowania mu odroczenia jakiejś rzeczy. W tym wieku już doskonale zrozumie i musi wiedzieć, że na pewne rzeczy warto poczekać, a inne warto poświęcić w imię czegoś bardziej wartościowego.

Nowe, markowe spodnie, podczas gdy te w szafie są jeszcze zupełnie dobre? Jasne, ale kosztem wyjazdu na wycieczkę ze znajomymi albo wyjściem do kina. W tym przypadku warto już powierzać nastolatkowi pieniądze, by nauczył się samo gospodarować pieniędzmi.