W czasie pandemii odwołano wiele imprez, w tym wesel czy studniówek, na które trzeba było wcześniej wpłacić zaliczkę. Wiele osób narzekało wtedy, że całe te pieniądze przepadły i nie uda się uch już uzyskać, ale niekoniecznie była to prawda. Zanim zdecydujemy się zapłakać nad straconymi środkami, przeczytajmy dokładnie umowę, którą zawsze podpisuje się przed wpłaceniem pierwszej raty czy też zaliczki.

Zaliczka to nie zadatek

rachunek - monety polskie - złotówki i groszeWarto pamiętać, że między zaliczką a zadatkiem występują znaczące różnice. Nieważne, jak nazywa to w naszych rozmowach zleceniobiorca, ważne jest to, co zostało wpisane do umowy.

Zadatek przeważnie faktycznie jest bezzwrotny, ponieważ z naszej strony ma on być gwarancją dla danego usługodawcy. Z kolei zaliczka jest tylko zapłatą na pokrycie pierwszych i bieżących kosztów. Może to oznaczać, że jeśli nie została wykorzystana przez osobę, która ją od nas dostała, to wciąż możemy ją odzyskać. Liczy się jednak nie to, co nam się wydaje, ale to, co zostało zapisane na podpisanej przez obie strony umowie.

Sprawdź też: Ranking darmowych kont firmowych – oferty rachunków bankowych dla JDG

Najważniejsza treść umowy

To umowa powinna określać, czy zaliczka jest zwrotna, czy nie. Bardzo często osoba, która przyjmuje od nas zlecenie, nie ma pojęcia, co jej pracodawca zapisuje w takim dokumencie, przez co może niechcący wprowadzić nas w błąd.

Zanim podpiszemy cokolwiek, przeczytajmy treść. Być może jest tam zawarty zapis o tym, kiedy zwrot nam przysługuje, a kiedy nie. Zaliczka może być całkiem bezzwrotna, zwrotna do pewnego momentu albo zwrotna, kiedy zaistnieją określone okoliczności. Znajomość treści umowy pozwala nam zdecydować, czy opłaca nam się rezygnować z rezerwacji, czy lepiej dalej ją dla siebie trzymać.

Sprawdź też: Inwestowanie w złoto – dlaczego warto? Ile jest złota na świecie?

Częsty wyjątek po stronie zleceniobiorcy

W umowach bardzo często jest zawarty zapis o tym, że zwrot zaliczki przysługuje nam wtedy, kiedy to zleceniobiorca zrezygnuje z realizacji zamówienia. W przypadku wesel, oznacza to w praktyce, że jeśli zakaz organizowania imprez powróci i to osoba wynajmująca salę będzie zmuszona wesele albo inne wydarzenie odwołać, to pieniądze zostaną nam zwrócone.

Jednak jeśli to my, z obawy o zdrowie naszych bliskich i swoje zdecydujemy się odstąpić, to niestety nasze pieniądze przepadną. Takie podejście do sprawy wydaje się w pełni sprawiedliwe i jest dość powszechne, warto więc o nie zapytać przed zawarciem umowy.

Sprawdź też: Podatki – czym są i kiedy je płacimy?