Prowadzenie budżetu domowego i panowanie nad finansami potrafi być dla wielu osób sporym wyzwaniem. Nie ma w tym nic dziwnego, bo nikt nas tego nie uczy: w szkole na ten temat nie wspomina się ani słowa, a w domu, rodzice zbyt często bronią nas przed „dorosłymi” problemami. To sprawia, że początek bywa trudnym wyzwaniem, a zderzenie z domowymi finansami często kończy się tym, że brakuje nam do pierwszego. Może na początek dobra będzie prosta metoda kopertowa?

Metoda kopertowa w zarządzaniu domowym budżetem

To fakt udowodniony naukowo i potwierdzony przez psychologów. Płacąc żywą gotówką, wydajemy zdecydowanie mniej niż wtedy, gdy posługujemy się kartą i płatnościami „wirtualnymi”. Mamy tu do czynienia z oczywistym działaniem dyskomfortu wynikającego z rozstania. Fizyczne banknoty musimy wyjąć z portfela i po prostu oddać, a to zdecydowanie bardziej boli niż pomachanie karta nad czytnikiem.

koperta - planowanie wydatków budżetu miesięcznego - okulary i tabletW naszej kieszeni zostaje mniej i my faktycznie to widzimy, przy płatnościach kartą obserwujemy tylko cyfry, a to zbyt abstrakcyjne, aby poczuć. To, dlatego na początek nauki zarządzania warto wybrać banknoty i monety, aby odczuwać żal rozstania po ich stracie.

Karta kredytowa – wróg oszczędnych zakupów

Jeśli można twierdzić, że gotówka ułatwia nam zarządzanie budżetem, to równie łatwo jest nam zidentyfikować największego wroga. Tym jest karta kredytowa. To oczywiście także psychologia, która wynika z faktu, że w tym przypadku mamy do czynienia ze swoistym odroczeniem kary. Płacąc kartą, wiemy, że kupujemy sobie nie tylko towar, ale i czas.

Przed nami trzydzieści dni okresu wydatków i jeszcze dwadzieścia na zwrot pieniędzy bez ponoszenia żadnych konsekwencji w postaci odsetek. Czy w taki razie jest jakikolwiek sens, martwienia się o to, co będzie za blisko dwa miesiące? Żadnego, dlatego beztrosko wydajesz.

Sprawdź też: Ranking chwilówek online bez BIK i KRD 2022

Na czym polega metoda kopertowa w finansach osobistych?

Teraz gdy poznałeś już teorię i to dokładnie w tym właśnie momencie, bo nie ma sensu odkładać sprawy na wieczne nigdy, wkracza metoda kopertowa. Jednocześnie to początek drogi do zarządzania domowym budżetem, którego podstawowa zasad jest prosta:

celem budżetu jest mówienie naszym pieniądzom, dokąd mają pójść, a nie pozwalanie na to, by to one sterowały nami.

Musimy zacząć od zdefiniowania naszych potrzeb. Najważniejsze są te związane z zapewnieniem nam miejsca i środków do życia, czyli:

  • mieszkania,
  • pożywienia,
  • dostępu do mediów,
  • podstawowych usług takich jak fryzjer/wymiana opon/siłownia/korepetycje dla dzieci,
  • niespodziewanych napraw czy wizyty u lekarza.

Sprawdź też: Dywersyfikacja – w firmie i domowym budżecie

Tylko nie żyjemy w kraju trzeciego świata, dlatego potrzebujemy też kosmetyków, chemii, odzieży, ale i rozrywek, i przyjemności. Metoda kopertowa jest więc prosta: dzielimy wszystkie nasze pieniądze pomiędzy odpowiednio opisane kopert:

  • na opłaty,
  • na jedzenie,
  • na chemię i kosmetyki,
  • na ubrania,
  • na naukę,
  • na wyjścia do kina/Netflixa/i inną rozrywkę.

Kopert możesz mieć dokładnie tyle, ile potrzebujesz. Płacisz gotówką, a w ten sposób lepiej kontrolujesz wydatki.

Sprawdź też: Jak zaplanować święta Bożego Narodzenia, aby nie zbankrutować?

Metoda kopertowa – czy to praktyczne rozwiązanie?

Absolutnie, nie. Chyba nie wyobrażasz sobie, że jesteś w sklepie, kończą ci się pieniądze w kopercie chemia i rezygnujesz z płynu do mycia naczyń, choć w kopercie żywność masz jeszcze sporo gotówki. Tylko to praktyczna metoda na to, by opanować podstawy zarządzania budżetem, a przede wszystkim nauczyć się odróżniania rzeczywistych potrzeb od fanaberyjnych zachcianek.