Rzadko się zdarza, że w długi wpadamy z dnia na dzień. Zwykle to długi proces, którego nie dostrzegamy. Potrafi zacząć się od jednej pożyczki i chybionego zakupu ratalnego. Mija miesiąc, potem drugi, psuje się nam pralka, samochód trzeba ubezpieczyć, a córka wyjeżdża na zieloną szkołę, za którą trzeba zapłacić. Nagle okazuje się, że nie udźwigniemy kolejnych wydatków bez następnej pożyczki. Poniżej przedstawiamy kilka sposobów na poradzenie sobie z długami. Generalnie, zasada jest prosta – należy zacząć mniej wydawać lub zwiększyć swoje dochody (a najlepiej zacząć robić obie rzeczy na raz).

Jak wpadamy w spiralę zadłużenia?

Powiedzmy, że nasz budżet wynosi cztery tysiące i dokładnie tyle wynoszą nasze dochody. Tyle potrzebujemy, aby:

  • opłacić mieszkanie,
  • pokryć opłaty za dostawy mediów,
  • kupić żywność i
  • zapewnić sobie podstawy bytu.

2 ludzi - wychodzenie z długów - wzrost dochodów na słupkach, cięcie kosztówNagle w tym budżecie pojawia się pożyczka na dowód, a wraz z nią konieczność spłaty raty wynoszącej na przykład tysiąc złotych. Nasz budżet przestaje się dopinać i po prostu brakuje nam na życie. Co robimy? Pożyczamy tysiąc, bo musimy przecież coś jeść. Tylko w kolejnym miesięcy sytuacja się powtarza, a my musimy pożyczyć już sporo ponad tysiąc złotych po to, by pokryć koszt raty plus odsetki od pożyczki. Z miesiąca na miesiąc nasz dług staje się coraz większy, a my wpadamy w spiralę zadłużenia.

Kiedy zacząć się bać?

Dokładnie w tym momencie, gdy widzimy, że brakuje nam pieniędzy na życie, a nic spektakularnie drogiego nie kupiliśmy. Sytuacja zaczyna być groźna, gdy suma rat, które mamy do spłacenia w każdym miesiącu przekracza 40% dochodu. To sporo, zdecydowanie jest to balansowanie na granicy bezpieczeństwa finansowego. Jeśli w tym momencie nie zareagujemy, sytuacja może stać się po prostu trudna do wyprostowania.

Jak przerwać spiralę długów?

Po pierwsze, natychmiast przestań pożyczać. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić, powie każdy. Tylko to naprawdę najważniejsze, co musisz zrobić. Natychmiast zniszczyć kartę kredytową, przejść się do banku i negocjować ratę kredytu, a jeśli masz chwilówki, uporządkować je w kolejności wymaganej spłaty i natychmiastowe rozpoczęcie spłat.

Porządek w finansach

Jeśli dotychczas zadłużałeś się w banku, sytuacja nie jest tragiczna. Po prostu musisz negocjować terminy spłat, a także skonsolidować wszelkie swoje zobowiązania w postaci kredytów gotówkowych, odnawialnych, debetów czy długu na karcie kredytowej. Obniżenie kwoty należnej raty jest zwykle możliwe tylko w przypadku, gdy znacząco wydłużysz okres spłaty, a to spowoduje wzrost kosztów.

W długiej perspektywie to nieopłacalne, ale na pewno lepsze, jeśli w ogóle nie jesteś w stanie spłacać kredytów. Jeśli masz chwilówki, twoja sytuacja jest trudniejsza, bo to zdecydowanie droższe pożyczki. Być może jest możliwość sięgnięcia po kredyt bankowy np. pod zastaw nieruchomości, którą posiadasz. Dokładnie rozpoznaj możliwości.

Sprawdź też: Jak planować wydatki? Sposób na dotrwanie do pierwszego

Cięcie kosztów codziennego życia

Tak, jak w długi nie wpada się od razu, tak samo nie wychodzi się z nich z dnia na dzień. Potrzebny jest czas, który niestety pełen jest wyrzeczeń. Nadeszła pora na ostre cięcie kosztów. Gdy spłacasz długi, musisz zrezygnować z przyjemności i rozrywek oraz skonstruować budżet domowy.

To pora, aby dokładnie wiedzieć, dokąd i w jakim kierunku zmierzają twoje pieniądze. Podstawa to zmniejszenie opłat stałych. Przejrzyj wszystkie umowy i zrezygnuj z tych rzeczy, które nie są ci niezbędne. Nie poprzestawaj na tym i szukaj oszczędności w czasie zakupów, tak by maksymalnie ograniczyć koszty życia.

Sprawdź też: Ranking darmowych kont osobistych 2021

Szukanie nowych źródeł dochodu

Zacznij od wielkiej wyprzedaży. Jeśli do tej pory byłeś miłośnikiem zakupów i to one wpędziły cię w długi, oznacza to, że masz co sprzedawać. Wielka wyprzedaż za pośrednictwem portali sprzedażowych i ogłoszeń, pozwoli ci na osiągnięcie przynajmniej niewielkiego zysku. Tylko pamiętaj, to pieniądze, które musisz natychmiast przeznaczyć na spłatę najbliższej raty, a najlepiej kilku.

Kolejny krok to znalezienie dodatkowej pracy, zupełnie nieważne jakiej, byleby przynosiła dochody. Nie zapominaj, że żadna praca nie hańbi i zdecydowanie bardziej wstydliwe będzie, gdy do twych drzwi zapuka komornik. Po raz kolejny przypomnij sobie, każde dodatkowe pieniądze to jedna rata mniej. Czas i cierpliwość to klucz do spłaty kredytów.