Inflacja i trudne czasy oznaczają, że musimy się przed nimi bronić. Jeśli inflacja to ponad 8%, oznacza to, że aby utrzymać dotychczasowy standard życia musimy zarabiać dokładnie o te 8% więcej. Tyle tylko, że to troszkę za mało. W końcu z roku na rok nasza sytuacja powinna się zmieniać na lepsze. Nie ma innej możliwości: trzeba iść po podwyżkę. Tylko, jak skutecznie o nią zabiegać?

Jak negocjować podwyżkę? Żaden moment nie jest dobry

Prawda jest taka, że nigdy nie ma dobrego momentu, by iść po podwyżkę. Nie ma idealnych sytuacji i zupełnie nieważna jest sytuacja firmy, twoja własna czy nastrój szefa. Trzeba podejść do tego raczej w ten sposób, że każdy moment jest dobry, pod kilkoma warunkami. Konieczne jest, byśmy mieli świadomość swoich oczekiwań, wiedzieli, ile jesteśmy warci na rynku pracy i byli pewni, że wybrana przez nas kwota jest odpowiednia.

Nowa praca jako perspektywa na lepsze zarobki

niedobry szef - celujący bananem w pracownika zdjęcie

To proste, łatwiej jest szukać nowej pracy, gdy masz jeszcze starą. To, dlatego łatwiej postarać się o podwyżkę, zmieniając pracę niż kurczowo trzymając się starej. Nawet jeśli robisz to, co lubisz, staraj się co jakiś czas pójść na rozmowę kwalifikacyjną, aby się sprawdzić, ale też zbadać, czy inny pracodawca po prostu nie będzie lepszy od obecnego.

Czekanie przeciwskutecznym środkiem na podwyżkę

Naprawdę, zasada siedź w kącie, a znajdą cię, zupełnie się nie sprawdza. Biznes to biznes, a on się opłaca, gdy koszty pracowników są jak najniższe i jeszcze ci pracownicy zarabiają dla firmy jak największe pieniądze. Naprawdę, nie miej nadziei na to, że ktokolwiek przyjdzie do ciebie i powie, słuchaj, mam dla ciebie podwyżkę. Jeśli się nie upomnisz, nie dostaniesz nic i to pewnik.

Nauka negocjacji

To nie jest łatwa sztuka, ale nie ma nic cenniejszego niż ją opanować, bo może się przełożyć na naprawdę spore pieniądze. Wiadomo, nikt z nas nie lubi prosić o podwyżkę. Boimy się, że szef uzna to za wychylanie się, a koledzy za podlizywanie się i nielojalność wobec zespołu. W dodatku negocjowanie to trudna sztuka, bo trzeba pokazać wartość, a my sami często jesteśmy zbyt pokorni, by znaleźć ja w sobie.

Firma zawsze najważniejsza dla szefostwa

Nigdy nie myśl o tym, że najważniejszy jesteś ty, bo dla twojego pracodawcy najistotniejsza jest firma. Naprawdę to zupełnie nieistotne, jakie ty masz potrzeby. Ważne jest to, jak ważny jesteś ty dla firmy i ile pracodawca jest gotów zapłacić za utrzymanie cię u siebie.

Sprawdź też: Jak zarządzać pieniędzmi w związku i dzielić się kosztami rachunków?

Uczciwość to podstawa

Tak, choć to przykre, nie zawsze jesteśmy uczciwi i to nie tylko wobec pracodawcy, ale nawet wobec siebie. Jesteśmy zmęczeni, wypaleni zawodowo, znużeni i mamy świadomość, że zmiana jest koniecznością. Naprawdę, nie stawiajmy sami przed sobą dziwnych warunków.

Nie ma nic gorszego niż stwierdzenia, że jeśli nie dostaniemy podwyżki, na pewno odejdziemy lub że tylko dwa tysiące utrzymają nas w dotychczasowej pracy. To takie siłowe działanie, a w dodatku odwlekanie nieuniknionego. I tak odejdziemy, a w ten sposób tylko przedłużamy agonię.

Sprawdź też: Jak ułożyć relacje z pracodawcy z pracownikiem podczas pracy zdalnej?

Walka nie tylko o pieniądze

Pieniądze, pieniędzmi, ale w życiu ważny jest także nasz komfort, czas, a nawet ambicje. Nie musisz walczyć wyłącznie o kasę, możesz o dzień w tygodniu, który spędzisz na pracy zdalnej, komfortowy pokój czy samochód służbowy, który ułatwi ci życie. Pomyśl, jaki benefit jest dla ciebie atrakcyjny. To ciekawe, ale benefity bywają kosztowne, a pracodawcy zdecydowanie łatwiej na nie przystają niż na „żywą gotówkę”.